Całkiem sympatyczne i klimatyczne kino, chociaż miało parę wad. Przede wszystkim za mało akcji, fabuła była okrojona do zdarzeń, które działy się w domu i parę metrów poza nim. Irytująca była postać Zoey, bardzo głupiutka i naiwna. Brakowało mi także rozwinięcia postaci Jimmiego, niewiele o nim wiedzieliśmy. Generalnie bardzo słabo zarysowana historia poszczególnych postaci, przez co trudno było wczuć się w ich emocje, a także by było nam ich żal. Na plus zasługują jednak stylizacje sekty, która wyglądała całkiem mrocznie i niepokojąco. Generalnie film nie jest najwyższych lotów, ot taka sieczka, choć to też za dużo powiedziane, było raptem kilka lekko drastycznych scen, ale na pewno jako taki thiller. Nie mniej nie wynudziłam się, całkiem fajne kino na nudne popołudnie. Polecam, 5/5.