Ani bełkot ani debil - zadziwia mnie, jak szybko różnica gustów staje się pretekstem do dyskredytowania i filmów i widzów...
"Klechy" to wytrych, gdy takim jak arekde brakuje argumentów i rękę "klechów" widzą wszędzie. W "Bolku i Lolku" pewnie też.
Pamiętam że wyszłam z kina , fikm porażka , próbowałam raz jeszcze , nie dałam rady ! Beznadzieja !!!
Popieram.
Ja siedziałem na kanapie i nie zdzierżyłem. W połowie przełączyłem na "Wieloskórkę".