Jak na czasy premiery to dorównuje i jakością i rozmachem wersji Camerona. Opowieść o Titanicu według Niemców nosi jedynie nieznaczne ślady propagandy, generalnie liczą się tu relacje między postaciami i ich zachowanie wobec katastrofy. Oglądałem to wszystko z zapartym tchem i film nie znudził mnie ani na minute. Dostajemy bowiem świetny montaż, szereg barwnych bohaterów i znakomite sceny masowe. Sama katastrofa również została sfilmowana jak należy, tylko moment ratowania dziewczynki wygląda marnie, ale prócz tego efekty specjalne robią wrażenie do dziś. Należy też zwrócić uwagę na to jak wiele pomysłów zapożyczył później Cameron.
Warto, chyba że przeszkadza wam morał, który brzmi "prawie wszyscy Anglicy to skąpe barany, to przez nich zatonął Titanic". Ale skoro pieniądze na film wyłożył Hitler to trudno się dziwić. Osobiście jeżeli ceną nakręcenia tak dobrego dzieła byłoby obrażenie kilku nacji, pewnie też bym się zgodził na taki układ.