Jako czarnego charakteru. I ta gra w kotka i myszke w «bialych rekawiczkach» pomiedzy Stevenem i Victorem. Jedyna watpliwa strona filmu to mega szybkie «otrzezwienie» Matildy po zazyciu garsci proszkow nasennych i rownie ekspresowe «dogonienie» pana Pressa. Troche tak jakby ostatnie 3 minuty filmu dokrecono na zasadzie «na odwal». Inaczej bylaby gwiazdka wyzej.